Romuald Kałwa Romuald Kałwa
142
BLOG

Tusk gra dobrze w polityczne szachy

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 7

 

Czy znajdą się tacy, którzy uwierzą, że Premier Donald Tusk rzeczywiście nie będzie kandydował w wyborach? Ależ oczywiście! Uwaga, to dzisiaj zaczęła się kampania wyborcza PO!
 
 
Czy znajdą się tacy, którzy uwierzą, że Premier Donald Tusk rzeczywiście nie będzie kandydował w wyborach? Ależ oczywiście!
 
Jesteśmy oto świadkami znakomitej kreacji na męża stanu, który dla dobra kraju rezygnuje z realizacji swojego największego marzenia jakim jest prezydentura. W marzeniach o prezydenturze nie ma nic złego. Gratuluję premierowi, że pod jego rządami Polska, w trudnej sytuacji gospodarczej Europy, trzyma się względnie mocno. Jednak dzisiejsza konferencja prasowa jest raczej przedwyborczym majstersztykiem.
 
Uwaga, to dzisiaj zaczęła się kampania wyborcza PO! Myślę, że wkrótce, może za kilka miesięcy lub tygodni, możemy spodziewać się wezwań wyborców i szeregowych członków PO, by jednak kandydował, bo nie będzie takiego drugiego kandydata, który dałby gwarancję, że ktoś z PO zostanie Prezydentem. Przecież poparcie i wyrazy sympatii wobec Bronisława Komorowskiego, na pewno nie przełożą się podobnie jak w przypadku Jacka Kuronia na dobry wynik wyborczy w I turze wyborów prezydenckich. Czy ktoś znający się choć odrobinę na rzeczy uwierzy, że Komorowski miałby szansę wygrać z Andrzejem Olechowkim, za którym stoją ogromne pieniądze wskrzeszanego do życia politycznego Stronnictwa Demokratycznego? A rosnące notowania Prezydenta Kaczyńskiego, który choć mało medialny (ale coraz mniej mało medialny), to nie można mu odmówić patriotyzmu i oddania dla spraw kraju?
 
Owszem, maja rację Ci, którzy uważają, że Tusk boi się utraty władzy nad PO i to jest jeden z powodów, aby pozostać Premierem rządu (no bo Kaczyńskich jest dwóch, i pomimo sprzeczek jedne drugiemu bezgranicznie ufa-na dzisiejszej konferencji „że jest ich dwóch” wspomniał o tym sam premier). Jednak czy zdają sobie sprawę, że dla polityka w tym wieku, prezydentura (i szansa na reelekcję) byłaby ukoronowaniem politycznych marzeń? Premierzy zmieniają się często, a pamięć o prezydentach pozostaje, by tylko wspomnieć o pełniących ten urząd przed wojną. Pragnienie zaszczytów to nic złego a ma znaczenie w decydowaniu się na walkę o władzę, tylko o tym się po prostu zapomina. Dodatkowo zachowanie prawo veta i kształtu Konstytucji w obecnym kształcie (wątpię, że dojdzie do zmian w Konstytucji, gdyż i dla PO i dla PiS te zmiany to hazard, ale to temat do osobnych analiz) pozwoliłoby mu na pewne kontrolowanie PO, gdyby ta ponownie wygrała wybory do parlamentu.
 
Jest też bardzo prawdopodobne, że Donald Tusk postawił przed sobą wyzwanie. Wszystko może zależeć od tego, czy Polsce przez niego rządzonej uda się uniknąć recesji. Jeśli się uda, a jest bardzo możliwe, że obecnie Tusk nie jest jeszcze tego pewien, to będzie kandydował. Dlatego mając cały czas dobre notowania, woli się zająć pracami rządu, gdyż to jakość i efekty tych prac wystawią mu ocenę jako dla kandydata.
 
Mając dobre notowania, lepiej przez pół roku spokojnie rządzić, mając słabszy oddech opozycji na plecach, niż już teraz zajmować się jednocześnie rządzeniem i wyniszczającą kampanią wyborczą.
 
Pamiętajmy, że trwają jeszcze prace komisji hazardowej, a opozycja będzie w stanie wytknąć wiele błędów rządu. Jeśli uda się wybrnąć Tuskowi z wielu kłopotów, to możemy spodziewać się tego, że jednak będzie kandydował na Prezydenta RP.
 
Problemem będzie znalezienie tylko kogoś, kto zgodzi się na takie warunki, by w ten sposób pełnić niewdzięczną rolę kandydata PO w wyborach na Prezydenta Polski. Dlatego jest bardzo prawdopodobne, że kandydat PO nie pojawi się szybko, no chyba, że znajdą się na tyle pragnący władzy ludzie, którzy na te warunki się zgodzą i podejmą ryzyko „wystawienia do wiatru”. Jedno wiem na pewno: Tusk jest dobrym strategiem.

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka