Na zdjęciu: prezydent Arkadiusz Wiśniewski na spotkaniu w Czarnowąsach z niezadowolonymi mieszkańcami gmin. Autor: R. Kałwa
Na zdjęciu: prezydent Arkadiusz Wiśniewski na spotkaniu w Czarnowąsach z niezadowolonymi mieszkańcami gmin. Autor: R. Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
412
BLOG

Wyborcza na Opolszczyźnie jątrzy, a niektórzy dają się jej nabrać

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 1

Miasto Opole, nie licząc się z głosami mieszkańców podopolskich wsi, chce je wchłonąć. „Gie Wu” wykorzystuje to do ataku na partię rządzącą, chociaż ta jeszcze nie wie o problemie, który wciąż jest problemem lokalnym: http://opole.wyborcza.pl/opole/1,35114,19831506,wieksze-opole-w-rekach-pis-nic-dobrego-nie-wrozy-komentarz.html?disableRedirects=true

„Gie Wu” jątrzy, a niektórzy dają się jej nabierać. Myślicie, że temu najbardziej znienawidzonemu dziennikowi w Polsce, zależy na dobry regionu? Chce wszystkich podzielić. Gazeta W. niepotrzebnie powołuje się na trybunał – nie bądźcie śmieszni - czy atakowaliście Trybunał Konstytucyjny gdy podwyższał wiek emerytalny, gdy rząd PO-PSL okradał Was z pieniędzy z OFE, syn premiera pracował w firmie Amber Gold – największej aferze finansowej od lat, a Wy za wszystko co Was złe spotyka, obwinicie i nienawidzicie PiS. No tak, bo demokracja w Polsce jest tylko wtedy, gdy rządzi PO…

Powróćmy do Opola i artykułu w „wybiórczej”. Dlaczego „Gie Wu” jątrzy? Bo w tekście pisze:

„Sam pomysł powiększenia miasta to jedno. Rozszerzenie Opola pozwoli mu się rozwijać, a kto jeśli nie prezydent powinien o tym myśleć?”

Tak właśnie Gazecie Wybiórczej zależy na ratowaniu gmin. Chce tylko przy okazji rozszerzenia Opola dowalić PiS-owi, sprowokować w powiecie opolskim sporo brutalnych ataków na PiS, by ten wkurzony stwierdził:

„Skoro nikt z nami nie rozmawia, a wszyscy nas atakują za zaakceptowanie rozszerzenia Opola, choć jeszcze nic takiego nie nastąpiło, to może rozszerzmy to Opole i będzie spokój”.

Już pod koniec listopada, gdy media rozpisywały się o nowym wówczas pomyśle prezydenta Wiśniewskiego, „Gie Wu” próbowała jątrzyć narodowościowo, w związku z czym już wtedy napisałem pod tekstem, że „Gie Wu” jątrzy i próbuje dzielić, ale została przez wielu zaatakowana w ten sam sposób wycofując się z takich tekstów.

Dziś „Wybiórcza” próbuje to znowu. Nie jest sama. Wszakże Polską rządzą patrioci, a to budzi nienawiść UE i tych państw, których Polska wreszcie nie będzie kolonią.

Oto jak szanuje nas Gazeta Wyborcza, której dziennikarz tak oto doradza prezydentowi Opola:

„Być może prezydent powinien najpierw świetnie skomunikować te gminy z Opolem, dać mieszkańcom takie przywileje jakie mają opolanie, zaprosić do korzystania z opolskich obiektów za złotówkę a później rozmawiać z nimi o włączeniu ich miejscowości do Opola?”
 

Pokazuje to, że dziennikarz „Gie Wu”, gazety nienawidzącej patriotyzmu i polskości, gardzącej chrześcijaństwem, zarzucającej nam Polakom wrodzony antysemityzm i nienawiść do wszystkich ludów świata (szczególnie islamistów) nie wie, jak bardzo argument „zoo za złotówkę” i innych opolskich atrakcji, obraża mieszkańców podopolskich gmin, a sam dziennikarz udowadnia, że nie zna się na temacie i nie wie jak bardzo ten argument był i jest wykpiwany.

Zresztą, a dlaczego twierdzę, że „Gie Wu” wykorzystuje problemy mieszkańców podopolskich gmin do ataku na demokratycznie wybrany polski rząd? Bo swój artykuł pisząc o mieszkańcach gmin, kończy zdaniem:

„Ale o co im chodzi? Przecież nadal będą się mogli cieszyć z Programu 500 plus...”

A jeśli będziecie się nabierać na te „gazetowo—wybiórcze” prowokacje, słuchać ich „doradztwa”, to już można żegnać się z integralnością opolskich gmin. Dziennikarze tej gazety są lepsi w manipulacjach i polityce niż wielu z działaczy broniących gmin. Oni wiedzą jak rozegrać sprawę, by ugrać dwie pieczenie na jednym ogniu: powiększyć Opole i osłabić PiS wzniecając niepokoje społeczne.

Sądząc po wielu ilościach udostępnień tego artykułu na Facebooku, sądzę, że prowokacja się udała. Tymczasem, jeśli ktoś wierzy, że obrażanie Kaczyńskiego, jego wzrostu itd. pomoże obronić gminy, to niech robi tak dalej…

Na koniec.

Jestem zagorzałym przeciwnikiem koncepcji prezydenta Wiśniewskiego powiększenia Opola o teren mojej gminy. Muszę to wreszcie przyznać: nie lubię Opola z wzajemnością. Nie wyobrażam sobie być mieszkańcem Opola, miasta, w którym zaznałem tak wiele zła.

Ale po pierwsze – obrona gmin jest nieudolna i nieprofesjonalna. Co tydzień ważni ludzie z powiatu opolskiego powinni jeździć do Warszawy w tej sprawie i zabiegać, zabiegać, rozmawiać i zabiegać, tłumaczyć i znowu zabiegać. Spotkać się z ministrem jest bardzo prosto. Brać ze sobą przedsiębiorców…

Po drugie – argument Szklarni w Świerklach jest jak bomba atomowa. Dlaczego nikt nie pokazuje w Warszawie tej sprawy? Strata inwestora – 200 mln zł jest, muszę to powiedzieć, argumentem widowiskowym i horrendalnie mocnym.

Po trzecie – przedstawiciele mniejszości, właśnie razem ze zwolennikami PiS-u, którzy są jednocześnie przeciwnikami koncepcji powiększenia Opola, powinni po męsku pogadać z Kaczyńskim lub jego otoczeniem i wytłumaczyć (uspokoić) mu skomplikowane relacje narodowościowe i społeczne.

Po czwarte - gdzie są ci obrońcy, którzy tak się pchali przed telewizyjne kamery w listopadzie i grudniu 2015 roku? Atakując Kaczyńskiego za wzrost i wygląd, chcecie z nim w ten sposób rozmawiać? Tylko szkodzicie sprawie.

Po piąte – Szanowni Obrońcy, no słuchajcie i powtarzajcie to, co doradza Wam „GW”, że użyję wreszcie skrótu rzeczywiście reprezentującego tę gazetę. Ale po wszystkim przyjdę do Was, i zapytam, czy własnymi rękami zadbacie o okolicę, w której mieszkam, a która po włączeniu do Opola, będzie wyglądać, jak najbiedniejsze okolice w Polsce, np. Raciszów w gminie Lubsza (powiat Brzeg, woj. opolskie).

Mam nadzieję, że Prawo i Sprawiedliwość uszanuje wolę zdecydowanej większości mieszkańców (ponad 95 proc. mieszkańców gmin jest przeciw przyłączeniu swoich wsi do Opola!) i nie włączy podopolskich gmin do tego miasta, bo o samorządność tu chodzi, a nie o wielką politykę.

Po prostu nie chcemy być mieszkańcami miasta, którego interesują tylko podatki od nieruchomości od położonych na terenie gminy przedsiębiorstw. 

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka