Fot. Romuald Kałwa
Fot. Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
266
BLOG

Odezwa głodujących do premier Szydło. Kilka słów o politycznych satanistach

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Polityka Obserwuj notkę 1

W kampanii wyborczej wielu z nas czekała na autentyczną dobrą zmianę. Liczyliśmy na przestrzeganie prawa i powrót dobrych obyczajów do polityki. PiS obiecał słuchać ludzi i liczyć się z ich zdaniem. Jak widać z wyjątkiem mieszkańców Opolszczyzny.

W Dobrzeniu Wielkim biorący udział w proteście głodowym (przeciwni powiększeniu Opola o tereny odległych wsi) wystosowali odezwę do premier Beaty Szydło. Jak dotąd są całkowicie ignorowani nie tylko przez rząd, ale i przez polityków PiS niskiego szczebla. W konsultacjach społecznych na terenie czterech gmin, ponad 95 proc. mieszkańców wypowiedziało się przeciw powiększeniu Opola o tereny własnych gmin.

Opole to wyludniające się miasto okrzyknięte złą sławą. Afera ratuszowa, proces w sprawie korupcji przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole, czy nieustanne ucieczka z miasta za granicę lub do innych miast w Polsce. Kiedyś bez łapówki nic tu się nie załatwiło.

Sztuczne powiększenie miasta o tereny odległych wiosek budzi uzasadniony sprzeciw ich mieszkańców – w tym mój. Dlaczego moje miejsce zamieszkania ma być zrujnowane, aby Opolanom, którzy przez lata przyczyniali się do degradacji swojego miasta w kolejnych wyborach samorządowych, żyło się lepiej?

PiS na Opolszczyźnie niszczy samorządność. Chyba Gomułka i Gierek bardziej liczyli się z ludźmi. Bankructwo gmin, likwidacja szkół, karetki pogotowia, brak dotacji na rehabilitacje... W związku z powiększeniem Opola nie powstanie inwestycja w Świerklach w gminie Dobrzeń Wielki o wartości 200 mln zł na 700 miejsc pracy.

16 proc. pracujących w Opolu to tzw. budżetówka. Według włodarzy Opola dobrobyt nie bierze się z pracy tylko z aneksji. Opole przez lata traciło inwestycje na rzecz miast, gdzie z wiele spraw można było załatwić bez łapówek i znajomości.

To powrót do średniowiecza. Aby się wzbogacić, większy napada na mniejszego. Taki prymitywny satanizm, czyli czynienie tego, co się podoba bez liczenia się z opinią innych.

Polityczny satanizm uprawia poseł Patryk Jaki. Według tego posła wszyscy broniący integralności podopolskich gmin to Niemcy. Taka prymitywna argumentacja miała ułatwić zgodę Jarosława Kaczyńskiego na podporządkowanie terenów podopolskich gmin nieatrakcyjnemu Opolu.

PiS nigdy już tu wygra jak w wyborach parlamentarnych w 2015 r., a Opolanie nie będą tej partii wdzięczni. Idę o zakład, że najbliższe wybory samorządowe w 2018 roku będą wielką porażką partii Jarosława Kaczyńskiego w Opolu.

Pan prezes musi mieć głupich doradców. Ślązacy to lud wdzięczny i gdyby PiS pochylił się nad problemem gmin: Dobrzenia Wielkiego, Dąbrowy, Prószkowa i Komprachcic, byłby to bastion Prawa i Sprawiedliwości w Polsce. Tymczasem partię tę czeka tu porażka i stan, z którego nigdy się nie podniesie.

Najzabawniejsze jest to, że decyzja członków PiS z Opolszczyzny o traktowaniu mieszkańców podopolskich gmin jako ludzi drugiej kategorii, wzmocni śmiertelnych wrogów Jarosława Kaczyńskiego.

Polityczni sataniści, czyli ludzie czyniący zło wg własnego widzimisie, nie szanują drugiego człowieka. Użyją wszelkich podłych argumentów na rzecz własnych celów. Nie zawahają się przed żadnym kłamstwem, a przecież szatan to ojciec kłamstwa, prawda?

Przeciwko takiemu rozszerzeniu Opola wypowiedział się Związek Gmin Wiejskich RP.

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka